Droga Krzyżowa na Tarnicę
W dniach 23-24.03.2012 odbyliśmy kolejną wyprawę, którą zorganizował Katolicki Klub Turystyczny „Wędrowiec” działający przy naszej Parafii wraz z odziałem PTTK. Tym razem celem podróży było odprawienie zgodnie z dwudziestokilkuletnią tradycją Drogi Krzyżowej w drodze na Tarnicę. Opiekunem duchowym pielgrzymki był ks. Daniel Midura, a przewodnikiem nie kto inny jak Zygmunt „Pigmej” Solarski. Tarnica (1346 m n.p.m.) jest najwyższym szczytem polskiej części Bieszczadów, należy też do Korony Gór Polski (czyli do 28 szczytów najwyższych pasm górskich na terenie całego kraju), gdzie pod względem wysokości zajmuje 5 miejsce (wyższe są tylko Rysy w Tatrach, Babia Góra w Beskidzie Żywieckim oraz Śnieżka i Śnieżnik w Sudetach). Osobliwością Bieszczadów, a zarazem największą ich atrakcją są połoniny czyli wysokogórskie łąki ponad górną granicą lasu. Rozpościerają się z nich (zwłaszcza przy dobrej widoczności) wspaniałe widoki na wszystkie strony świata. Nasza wyprawa rozpoczęła się zbiórką w piątek o 16.30 przy Kościele św. Józefa na Staromieściu. Następnie pojechaliśmy do Ustrzyk Górnych. Nocleg mieliśmy w Domu Rekolekcyjnym im. Jana Pawła II w warunkach typowo turystycznych, jednakże nikt nie narzekał. Rano ks. Daniel odprawił Mszę św. w tutejszym kościele, a miejscowy proboszcz ks. Marek Typrowicz skierował do nas swoje słowo. Po śniadaniu wyruszyliśmy w trasę. „Pigmej” wybrał dłuższą trasę przez połoniny Szerokiego Wierchu. Trasa ta jest dłuższa niż idąc od Wołosatego, jednakże jest bardziej widokowa i mniej stroma. Na trasie śniegu było co nie miara, który był mocno ubity i grząski (co chwile czyjaś noga lądowała w zaspie). Co pewien czas zatrzymywaliśmy się i w chwili skupienia rozważaliśmy stację Drogi Krzyżowej. Niedługo po wyjściu z lasu naszym oczom ukazała się Tarnica – cel naszej wędrówki, która swoją śmiałą i osobliwą sylwetką wyróżnia się spośród innych gór. Schodząc z Szerokiego Wierchu spotkaliśmy grupę pielgrzymów ok. 350 osób z parafii Matki Bożej Saletyńskiej, którzy pod Tarnicą odprawiali Mszę św. Następnie zdobyliśmy szczyt, gdzie od 25 lat stoi krzyż. Zakończyliśmy tam Drogę Krzyżową , a ks. Daniel pobłogosławił nas. Góra w symbolice biblijnej jest miejscem blisko Boga. To na Górze Synaj Bóg zawarł przymierze ze swoim ludem, to na górze Pan Jezus przemienił się wobec swoich uczniów, którzy byli wtenczas tak przejęci, że nie wiedzieli co mają mówić. Jego szaty stały się wtedy białe jak śnieg, następnie ukazali się Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Jezusem, a z obłoku odezwał się Głos Boży „To jest Mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. Następnie zeszliśmy krótszym, ale bardziej stromym szlakiem do Wołosatego. Na szczęście wszystkim udało się szczęśliwie zejść, choć momentami było bardzo ślisko. W drodze powrotnej ks. Daniel zachęcał wszystkich do wstępowania do KKT „Wędrowiec”, którego on jest prezesem, a ks. Wojciech Zygo ojcem duchownym. Ci co byli w zeszłym roku pamiętali jak z powodu trudnych warunków atmosferycznych (burza śnieżna i całkowite zalodzenie szlaku) nie udało się zdobyć góry. Tym razem udało się zrealizować cel naszej wyprawy.
Do zobaczenia na Drodze Krzyżowej na Tarnicę za rok!
Adam Soński