Szlakiem płk. Leopolda Lisa-Kuli
Dnia 12 maja 2012 r. odbyliśmy kolejną wyprawę zorganizowaną przez Katolicki Klub Turystyczny „Wędrowiec” działający przy naszej parafii. Opiekunem duszpasterskim był ks. Daniel, a przewodnikiem nieutrudzony Zygmunt „Pigmej” Solarski. Tym razem trasa wiodła przez teren powiatu łańcuckiego od stacji PKP w Głuchowie (dokąd dojechaliśmy pociągiem z Rzeszowa) do Handzlówki szlakiem im. płk Leopolda Lisa-Kuli, który urodził się w Kosinie w 1896 r. Był on znakomitym dowódcą i oddanym patriotą. Swoje życie poświęcił dla ojczyzny ginąc na froncie w walce z Ukraińcami o wschodnią granice II Rzeczypospolitej w wieku zaledwie 22 lat. Jego pomnik znajduje się w Rzeszowie koło Placu Farnego, jest też patronem II Liceum Ogólnokształcącego oraz jednej z głównych ulic miasta. Wycieczka rozpoczęła się w miejscu gdzie stał jego rodzinny dom a obecnie jest obelisk poświęcony pamięci bohatera. Następnie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej polowej, którą odprawił ksiądz Adam Świsterski. Po Mszy Świętej, towarzysząca nam drużyna ze Związku Strzeleckiego „Strzelec” OSW na Podkarpaciu, złożyła wieniec przy obelisku, po czym wyruszyliśmy w drogę do Markowej, która wiodła polnymi drogami przez malownicze wzgórza Pogórza Rzeszowskiego. Z krajobrazu wyróżniały się kwitnące na żółto pola zasiane rzepakiem. W Markowej wstąpiliśmy do miejscowego skansenu gdzie zgromadzone zostały stare wiejskie chałupy kryte strzechą, wiatraki oraz sprzęty rolnicze. Goszczący nas prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Wsi Markowa opowiedział nam krótką historię wsi oraz o rodzinie Józefa i Wiktorii Ulmów, którzy wraz ze swoimi dziećmi zostali zamordowani przez Niemców podczas II wojny światowej za ukrywanie dwóch żydowskich rodzin. Obecnie toczy się ich proces beatyfikacyjny. Następnie udaliśmy się w dalszą drogę w stronę Husowa gdzie minęliśmy po drodze podziemny magazyn gazu ziemnego. Swoją wędrówkę zakończyliśmy w Handzlówce gdzie miejscowe gospodynie przygotowały dla nas bardzo smaczny poczęstunek. Po chwilowym odpoczynku, ruszyliśmy w drogę powrotną autokarem do Rzeszowa. Cała trasa wędrówki liczyła 25 km i zadowoliła nawet najbardziej wybrednych piechurów. Odbyła się w zmiennych warunkach pogodowych: najpierw dokuczał nam upał a potem w jednej chwili się ochłodziło i zaczął wiać silny wiatr. Na szczęście deszcz zaczął padać dopiero w drodze powrotnej, choć na burzę zanosiło się znacznie wcześniej. W drodze powrotnej ks. Daniel zachęcał do uczestnictwa w następnej wyprawie organizowanej przez KKT „Wędrowiec” tym razem do Dukli i okolic. Będzie ona wiodła szlakiem św. Jana z Dukli, a odbędzie się 16 czerwca. Chciałbym również namówić wszystkich do spędzania czasu w aktywny sposób poprzez wspólną wędrówkę po pięknej polskiej ziemi oraz do wstąpienia w szeregi KKT „Wędrowiec” PTTK.