Wkopać się głęboko i osiągnąć szczyt
Katolicki Klub Turystyczny Wędrowiec zaplanował na 13 września 2025 r. wyprawę na Kasprowy Wierch. Co zamierzał, to zrobił, zaczynając dzieło dużo wcześniej, od planowania trasy i organizacji wszystkiego, co potrzebne dla podróży i dobrego spędzenia czasu przez grupę miłośników górskich wędrówek.
Wyjechaliśmy niedługo po rozpoczęciu sobotniej doby i pozbierawszy po drodze wszystkich uczestników wyprawy dotarliśmy wczesnym rankiem do Kościeliska, gdzie w dobrze nam znanym, przyjaznym kościele p.w. św. Kazimierza Królewicza uczestniczyliśmy w parafialnej Mszy świętej.
Słowo na ten dzień nakazywało wkopać się głęboko, aby fundament założyć na skale, dzięki czemu, tak zbudowanego domu, nic nie zdołała naruszyć (Łk 6.48). Zainteresowania zdobywców górskich szczytów nie dotyczą z reguły wrycia się w ziemię.Także osadzenie się na stabilnym podłożu nie jest domeną osób lubiących przemierzać szlaki. Jednak wskazanie, aby dzięki dogłębnemu rozpoznaniu sprawy osiągnąć cel i uniknąć problemów, jest jak najbardziej zasadne, racjonalne i powinno być dla nas cenną wskazówką nie tylko,
jak realizować marzenia, ale przede wszystkim jak działać każdego dnia, aby niezmienne zasady Ewangelii, stanowiące fundament i bazę naszego postępowania, były wytrwale wcielane w życie, dając poczucie pewności i stabilności, nawet w bardzo zmiennych kolejach losu i w niepewnym czasie.
Po Mszy św. przejechaliśmy autokarem do Zakopanego. Tutaj przesiedliśmy się do dwóch busików, którymi dotarliśmy do stacji kolejki w Kuźnicach.
Dopiero tu był czas na posilenie się i nabranie sił przed czekającą nas wędrówką. Jako prawdziwi Wędrowcy nie poszliśmy na łatwiznę, tylko zielonym szlakiem mozolnie wspinaliśmy się pod trasą wyciągu na Kasprowy Wierch. W taki oto sposób, o własnych siłach zdobyliśmy pierwszy szczyt.
Idąc dalej granią przez Goryczkową doszliśmy do Przełęczy pod Kopą Kondracką. Kolejny odcinek trasy wiódł przez Dolinę Kondratową do schroniska. Ponieważ droga nie była zbyt uciążliwa, to grupa nienasyconych Wędrowców poszła jeszcze na Kopę Kondracką, a następnie na Giewont.
Wszyscy spotkaliśmy się w Schronisku na Hali Kondratowej. Był tu tłum turystów, więc ograniczyliśmy czas na odpoczynek i zrobienie zdjęć, przemieszczając się na pobliską polanę, gdzie w spokoju celebrowaliśmy nadanie odznak zasłużonym Wędrowcom: trzech brązowych i jednej złotej. Serdecznie gratulujemy wytrwałości wszystkim zdobywcom Klubowych odznak!
Kolejny etap to dotarcie do Kuźnic. Na tej trasie także można było wspomagać się przejazdem busikami.
Pomimo katastroficznych prognoz pogoda w ciągu całego dnia była idealna dla przemierzania górskich szlaków. Niezbyt gorąca, słoneczna i prawie bezwietrzna aura sprzyjała spokojnemu przejściu całej trasy. Fantastyczne widoki z grani pomiędzy Kasprowym Wierchem a Przełęczą pod Kopą Kondracką zdołały zauroczyć niejednego Wędrowca, nawet przyzwyczajonego do spektakularnych panoram. Do tego dołożył swoje trzy grosze niesamowity spektakl chmur,
kłębiących się wokół i przemieszczających się nad naszymi głowami.
Niewątpliwie istotną wartością dodaną tej wyprawy była także Pani Magda – Przewodnik Tatrzański, która nie tylko nas bezpiecznie poprowadziła, ale także snuła ciekawe opowieści o historii i teraźniejszości terenów, które przemierzaliśmy.
Pełni wrażeń, w poczuciu dobrze spędzonego dnia, radośnie i bezpiecznie wróciliśmy do domów.
Zapraszamy na kolejne wyprawy organizowane przez Katolicki Klub Turystyczny Wędrowiec. Najbliższa to kolorowe, jesienne Bieszczady, gdzie wybierzemy się już 18 października 2025 r.
Do zobaczenia.
Agata Dąbal

Więcej zdjęć zobaczysz w naszej galerii.
















