Lecząc duszę i ciało
Pierwsza wyprawa zorganizowana przez Katolicki Klub Turystyczny Wędrowiec w roku 2024 była nietypowa. Wyruszyliśmy z Rzeszowa, w sobotę, 13 stycznia. Godzina wyjazdu jak na standardy Klubu była późna, a trasa przejazdu krótka, bo autobus zawiózł nas zaledwie do Iwonicza Zdroju, gdzie na początek nawiedziliśmy kościół pw. św. Iwo. Ten mało znany święty żył w okresie średniowiecza. Był prawnikiem, otaczał opieką ubogich, służąc im w różny sposób. Nowy kościół pw. Matki Bożej Uzdrowienia Chorych i św. Iwona jest jednym z nielicznych na świecie i prawdopodobnie jedynym w Polsce, gdzie w szczególny sposób czci się tego patrona prawników, wdów i sierot.
Proboszcz iwonickiej parafii serdecznie nas powitał i opowiedział o historii Iwonicza Zdroju. W początkach uzdrowiska istotną rolę odegrała Amelia Ogińska-Załuska – niezwykła kobieta, pochodząca z rodziny kompozytora polskiego hymnu. Obecnie, w tym znanym miejscu z piękną architekturą w otoczeniu parkowej zieleni, leczone jest nie tylko ciało, ale także dusza, bowiem duszpasterze służą posługą przede wszystkim kuracjuszom.
W czasie Mszy św. wysłuchaliśmy czytania o powołaniu celnika Mateusza. Przypomnieliśmy sobie słowa Pana, że lekarz nie jest potrzebny zdrowym ale chorym, a Chrystus przyszedł powoływać grzeszników.
Po nawiedzeniu kościoła był czas na przygotowanie się do pieszej części wyprawy.
Smakując uroki uzdrowiska przeszliśmy przez centrum Iwonicza-Zdroju i część parku na pierwsze wzniesienie, a potem na Winiarską Górę. Następna na naszej trasie była Żabia Góra z cudnym widokiem na Cergową. Wykorzystując dobrą pogodę zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie.
Kolejny etap wędrowania to Przymiarki, otwarta przestrzeń, z której można podziwiać Tatry. Niestety tym razem nie było dobrej widoczności. Ponieważ zaczęło być wietrznie, to aby spokojnie się posilić schroniliśmy się w lesie.
Z Przymiarek poszliśmy na Mogiłę, gdzie uhonorowaliśmy odznaką Wędrowniczka jedną z młodszych uczestniczek naszych wypraw Klarę. Spośród starszych Wędrowców przyznano jedną srebrną i dwie złote odznaki, w tym dla naszego Ojca Duchownego. Serdecznie gratulowaliśmy ich zdobycia.
Następnie zeszliśmy do Rymanowa Zdroju. Przemknęliśmy skrajem parku i wyszliśmy na górujące nad tą miejscowością wzniesienie o nazwie Zamczyska. Kolejna część trasy to Wołtuszowa – miejsce po łemkowskiej wsi. O mieszkańcach i kulturze tego terenu świadczą drzewa owocowe, pola, pozostałości po cerkwi i cmentarz. Liczne tablice informacyjne z mapami i ze zdjęciami z okresu międzywojennego przedstawiają historie i ludzi, którzy tam żyli. Nasz przewodnik – Renia – uzupełniła te informacje o szereg ciekawostek. Nie było mam jednak dane zobaczyć rzeźb rozbójników i mieszkańców tego terenu w tradycyjnych strojach, które z reguły są ustawione zarówno przy strumieniu pomiędzy Zamczyskiem a Wołtuszową, jak i w rejonie cerkwiska.
Krótki dzień przynaglał, więc zeszliśmy szybko do Rymanowa Zdroju, gdzie czekał na nas autobus. Pomimo zmęczenia humory dopisywały. Może udzielił nam się specyficzny klimat podkarpackich uzdrowisk, dobrych na wszystkie bóle i smutki.
W czasie drogi powrotnej zostaliśmy obdarowani prezentami od księdza proboszcza z Iwonicza Zdroju oraz wyjątkowymi latarkami, przydatnymi w czasie zimowych wędrówek.
Zapraszamy na kolejną wyprawę w rejonie innego beskidzkiego uzdrowiska, planowaną na 17 stycznia 2024 r. Tym razem powędrujemy w okolicach Wysowej Zdroju, a celem będzie Obycz.
Do zobaczenia
Agata Dąbal