Jubileuszowa wspinaczka
W sobotę 19 sierpnia 2017 r. Katolicki Klub Turystyczny „Wędrowiec” wyruszył na kolejną, tym razem jubileuszową, bo 70-tą wyprawę. W czasie jazdy pozbieraliśmy wszystkich uczestników zarówno z Rzeszowa, jak i z Jasła, Boguchwały, Mielca i szeroko rozumianych okolic. Sprawnie dotarliśmy do Kasiny Wielkiej w Beskidzie Wyspowym. Po ciszy wczesno-porannej drzemki, autobus, a potem plac przed kościołem, zapełniły się wesołym gwarem klubowiczów i sporego grona sympatyków naszych wypraw. Niewątpliwie znaczny wpływ na ten stan rzeczy miał udział w naszej wyprawie pokaźnego grona dzieci, które nadawały jej odpowiedni ton.
W nowym kościele p.w. Matki Bożej Częstochowskiej uczestniczyliśmy we Mszy Świętej z uroczystą oprawą i pięknym śpiewem psalmu responsoryjnego. Radosnym alleluja wysławialiśmy Pana, dziękując że tajemnice królestwa objawił prostaczkom. Także Ewangelia przypomniała, aby dopuścić dzieci do aktywnego bycia w kościele i nie przeszkadzać im w poznawaniu Boga, bo do takich jak one należy królestwo niebieskie. Z kolei nasz Ojciec Duchowny wskazał, że niezależnie od wieku powinniśmy być jak dzieci – wierzyć Bogu tak, jak wierzymy Dobremu Ojcu.
Z radosnym słonecznym porankiem, pełni dziecięcej ufności, wyruszyliśmy na szlak, który wiódł przez kilka całkiem sporych wzniesień. Na rozgrzewkę weszliśmy z Kasiny Wielkiej na Lubogoszcz, pokonując ponad 300 m różnicy wysokości. Potem czekało nas zejście do Kasinki Małej z postojem w bazie wypoczynkowej na stoku Lubogoszcza. Było tu prawie wszystko co potrzebne wędrowcom: ławeczki, woda do mycia, miejsce na posiłek, a przede wszystkim wielka ozdobna pieczątka do książeczek. Wykorzystując ten sprzyjający czas i miejsce przyjęliśmy do naszego grona nowych Wędrowców i obdarowaliśmy starych bywalców klubowymi odznakami Brązowego Wędrowca.
Pomruki burzy przyspieszyły naszą decyzję o dalszym szybkim marszu, a dla niektórych stały się powodem rozważań o pozostaniu przy stacji paliw i czekaniu na autobus. Na szczęście burzowe chmury przeszły bokiem, a wszyscy zdecydowali się na kontynuowanie wędrówki w pełnym składzie.
Kolejny odcinek to zasadniczy element wyprawy: tytułowa wspinaczka na drugą z gór na trasie: Szczebel. Kamieniste, strome podejście liczące sobie ponad 400 m pokonywaliśmy w różnym stylu, nie zawsze w pełni wyprostowani ze wzrokiem utkwionym w niebo, ale także na czworakach, z nosem przy ziemi. Najłatwiej miały oczywiście dzieci, których zgrabne nóżki i duch odkrywców wiódł w górę jak na skrzydłach. Nieco starsi, zasapani, zdyszani starali się je dogonić i nie pozostać całkiem w tyle. Tuż przed szczytem spadły pierwsze, drobne krople deszczu, który zapobiegając kurzowi towarzyszył nam od tej pory do końca pieszej trasy.
Zeszliśmy przez Przełęcz Glisne do Mszany Dolnej. Po drodze rozpadało się na dobre. Z tym większą przyjemnością pojechaliśmy do naszych zaprzyjaźnionych gospodarzy w Słopnicach na jubileuszową ucztę, której zwieńczeniem były pucharki lodowe pełne słodkości.
Zgodnie z Klubową tradycją świętowanie nie mogło się obyć bez prezentu przypominającego na dłużej o tej kamiennej wyprawie. Każdy otrzymał więc fantastyczny, jedyny w swoim rodzaju, pamiątkowy kubek z barankowymi górami i wspinającymi się na nie Wędrowcami.
Nieco zmęczeni, ale przede wszystkim pełni wrażeń, radośnie wracaliśmy do naszych domów, kolejno rozstając się po trasie. Nie mówiliśmy sobie żegnamy, ale do zobaczenia na kolejnej wyprawie w Beskid Sądecki w sobotę – 16 września 2017 r. Co prawda nie było już wolnych miejsc, ale od czego jest lista rezerwowa i nadzieja, że jednak ktoś zapisany przed nami zrezygnuje z wyjazdu.
Zatem do następnego spotkania na Klubowych szlakach.
Agata Dąbal