Droga Miłości
Wyjazd w sobotę 18 marca 2023 r. miał szczególny charakter. Zasadniczą jego częścią była Droga Krzyżowa.
W czasie jazdy autobusem zostaliśmy obdarowani różańcami z prośbą o modlitwę. Różaniec nie jest gadżetem, jakie zwykliśmy dostawać na każdej wyprawie. To szczególny znak obecności Matki Bożej i Jej Syna w naszym życiu. Poprzez angażowanie naszych ust, rąk i głowy, absorbuje wszystkie zmysły i dociera do pełni naszego jestestwa. Modlitwa na różańcu ma moc, która przemienia świat. Nie bójmy się jej, nie myślmy, że jest nudna i starodawna, ale na tle powtarzanych słów modlitwy, zatopmy w medytacji nad ważnymi wydarzeniami, które możemy przeżywać w kolejnych Tajemnicach, patrząc na nie przez pryzmat naszego życia osobistego, rodzinnego i społecznego.
Po przyjeździe do Rabki Zdroju nawiedziliśmy kościół pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus, rozpoczynając dzień od uczestnictwa we Mszy św. Słowami psalmu wołaliśmy: „Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego”. Znamienna odpowiedź Boga: „Miłości pragnę, nie krwawej ofiary”, była kanwą nauki naszego Ojca Duchownego. Podkreślił, że czyny bez miłości, wymuszone, nie są cenne. Bazą każdego naszego działania powinna być miłość.
Patronka kościoła, w którym modliliśmy się – św. Teresa od Dzieciątka Jezus, przez całe swoje krótkie życie pokazała, że jest to możliwe. Umierając chciała, aby przebywając w niebie, mogła czynić dobro na ziemi. Wzorem takiej postawy byli też jej rodzice, pierwsi święci małżonkowie Zelia i Ludwik Martin, których portret wisiał po lewej stronie prezbiterium.
Nawiązaniem do nauk i rozważań Słowa z Mszy św. były kolejne stacje Drogi Krzyżowej – Drogi Miłości. Szliśmy nią w towarzystwie świętych i błogosławionych, którzy do świętości dorastali wędrując po różnych drogach i mając różne doświadczenia. Prawie wszyscy zmarli jako młodzi ludzie, mając mniej niż 30 lat. Jedną cechę mieli wspólną: miłość. Pozwoliło im to dobrze i w pełni wykorzystać czas dany im przez Boga i dojść do celu. Teraz pokazują, że droga ta jest dostępna dla każdego, trzeba tylko na nią wejść i niestrudzenie nią podążać.
W czasie poświęconym przede wszystkim na modlitwę towarzyszył nam śpiew w wykonaniu nowych uczestników naszych wypraw. Znane teksty i melodie nawiązywały do okresu Wielkiego Postu, części Mszy św. i kolejnych stacji Drogi Krzyżowej. Dołączając się do śpiewu mogliśmy pełniej uczestniczyć w tych obrzędach. Oczekujemy, że na stałe dołączą do naszego grona i wspólny śpiew stanie się stałym elementem wędrowcowych wypraw.
Naszym zajęciom i myślom sprzyjała wiosenna, piękna, słoneczna pogoda, a pojawiające się na niebie pełne, siedmiobarwne tęcze dodawały naszej wędrówce uroku. Wejście na Luboń Wielki odbyło się jakby mimochodem. Pod schroniskiem był czas na posilenie się, a także pamiątkowe zdjęcie i uhonorowanie najwytrwalszych uczestników naszych wyjazdów odznakami: Brązowymi i Złotym Wędrowcem.
Zejście z Lubonia Wielkiego to był prawdziwy wyczyn. Na stromym i śliskim szlaku w pełni poczuliśmy oddech zimy, głównie na naszych plecach. Ostatnia część szlaku przebiegała przez Mszanę Dolną. Przejście ulicami miejscowości, w odorze spalin, nie należało do przyjemnych. Pociechą była możliwość zaliczenia trasy do I etapu Małego Szlaku Beskidzkiego i docelowo uzyskania odznaki za jego przejście.
Zapraszamy na kolejną wyprawę – II etap Małego Szlaku Beskidzkiego – 15 kwietnia 2023 r. Pójdziemy z Mszany Dolnej, dalej w kierunku zachodnim, przez Kasinę Wielką do przełęczy Jaworzyce.
Agata Dąbal